Ze wszystkich wskazówek dotyczących oszczędzania energii, prawdopodobnie najczęściej słyszymy tę, aby nie zostawiać włączonego światła, gdy wychodzimy z pokoju. To dobra rada, jednak miasta na całym świecie nie stosują się do niej w jednym kluczowym aspekcie – ich latarnie uliczne świecą całą noc, nawet gdy nikogo nie ma na ulicy. Jednak holenderski Uniwersytet Technologiczny w Delft eksperymentuje na swoim kampusie z nowym systemem oświetlenia ulicznego, w którym latarnie wyposażone w czujniki ruchu przyciemniają się do 20 procent mocy, gdy w pobliżu nie ma ludzi ani pojazdów w ruchu. System ten ma zmniejszać zużycie energii i emisję CO2 nawet o 80 procent, a także obniżać koszty konserwacji i ograniczać zanieczyszczenie światłem.
Absolwent Delft Management of Technology Chintan Shah zaprojektował system, który można dodać do dowolnej lampy ulicznej z możliwością ściemniania. Oświetlenie zapewniają żarówki LED, które uruchamiane są przez czujniki ruchu. Gdy zbliża się osoba lub samochód, ich ruch jest wykrywany przez najbliższą latarnię uliczną, a jej wydajność wzrasta do 100 procent. Ponieważ wszystkie światła są ze sobą połączone bezprzewodowo, włączają się również światła otoczenia, które spadają do 20 procent dopiero po przejechaniu osoby dojeżdżającej do pracy. Zasadniczo tworzy to „kałużę światła”, która poprzedza ludzi i podąża za nimi, gdziekolwiek się udają, więc wszyscy bandyci czający się w okolicy powinni być wyraźnie widoczni z dużym wyprzedzeniem.
Ben Coxworth
Opublikowano w lipcu 12, 2011
Od: http://www.gizmag.com/motion-sensing-streetlight-system/19199/